Święta dobiegły końca.
Mam nadzieje, że minęły Wam miło. Ja znalazłam trochę więcej czasu
na zaczytanie się, z czego bardzo się cieszę i stąd poniższa „recenzja”.
Żałuję, że najpierw
obejrzałam ekranizację powieści „Ostatnia piosenka” a dopiero potem sięgnęłam
po książkę. Niemniej jednak, książka nie zawiodła moich oczekiwań. Z filmem
łączy ją przede wszystkim historia. Książka natomiast jest, moim zdaniem,
ciekawsza, bo bogatsza o to, czego nie pokazano w filmie. I chociaż czytając
„Ostatnią piosenkę” miałam przed oczami aktorów odgrywających postaci Ronnie
czy Willa, mogłam oczami wyobraźni zobaczyć te miejsca i sytuacje, których próżno
szukać na ekranie.
Dla wielu z Was
historia Ronnie będzie znana, bo albo czytaliście powieść, albo oglądaliście
ekranizację. I wiecie jak wszystko zaczęło się, dlatego chciałabym tylko w
kilku zdaniach streścić fabułę.
Ronnie to młoda,
siedemnastoletnia dziewczyna, która ma spędzić wakacje z ojcem, do którego nie
odzywała się przez trzy lata. Ich relacje rozluźniły się przez rozwód rodziców,
o który to właśnie Ronnie obwinia Steve’a. Nie będąc świadoma, że jego odejście
było wynikiem zdrady matki Ronnie. Ronnie wraz z bratem wyjeżdżają do
miasteczka w Północnej Karolinie. Wszystko wskazuje na to, że wakacje będą
nudne i przewidywalne, ale okazują się wyjątkowe, przez nowe znajomości Ronnie
oraz chorobę ojca.
Muszę przyznać, ze z
ogromnym trudem czytało mi się książkę od momentu, gdy Steve poczuł się gorzej
w obecności Ronnie i trafił tym samym do szpitala. To smutna historia, ale
jednocześnie tak prawdziwa, że porusza do samego końca. Steve mierzy się z
rakiem, a na jego wyleczenie nie ma nadziei, Ronnie i jej brat z kolei muszą
zmierzyć się z rzeczywistością i ogromną stratą. Ta historia mogłaby być
historią każdego, może dlatego jest tak poruszająca.
„Ostatnia piosenka” to
nie tylko opowieść o rozstaniu i stracie, to także opowieść o pierwszej miłości,
trudnej relacji między rodzicami a ich dziećmi, o dorastaniu i drugiej szansie.
Historia Ronnie jest bardzo pouczająca. Z każdym rozdziałem możemy zaobserwować
zmianę w zachowaniu Ronnie i jej podejściu do życia. Często zapominamy o tym,
co jest najważniejsze w życiu, o podtrzymywaniu relacji z bliskimi, zapominamy
o tym, żeby mówić to, co czujemy, żeby okazywać sobie szacunek, miłość i
zrozumienie. To trudne i widać to na przykładzie tej powieści, ale przecież
wykonalne.